Dobry thriller może być doskonałą rozrywką, pod warunkiem, że będzie on posiadać wartką akcję i niezwykle wiarygodnych bohaterów. Taki też jest „Ojciec Eliasz. Czas apokalipsy”. Jest to książka, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Jest też wciągającą pozycją, która jednocześnie wzbudza spore refleksje. Zmusza do zastanowienia nad tym, jaką wartość i pozycję w dzisiejszym świecie zajmuje wiara i życie duchowe dla człowieka, ale też i dla samego Kościoła.
Fabułę książki rozwija tytułowy główny bohater – Ojciec Eliasz. Jest on zakonnikiem, karmelitą. Przeżył holokaust, a później stał się jednym z najważniejszych polityków w Izraelu. Zdobył niezwykłą popularność, czego potwierdzeniem była jego niezwykła kariera polityczna, której zakończeniem jest nawrócenie i wstąpienie do klasztoru. Ze spokojnego i ustabilizowanego życia wyrywa go sam papież Jan Paweł II, powierzając mu do wykonania tajną misję, mającą uratować dorobek świata i Kościoła.
Jest to pozycja, którą warto przeczytać z dwóch powodów. Po pierwsze wciąga jej fabuła i żywy język, a po drugie jest motywacją do rozliczenia się ze swoim pojmowaniem wiary i roli Kościoła.